Strona:PL Chudziński Thanatos.pdf/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Plutarch, który w tej sprawie powołuje się na świadectwa podobnież mitycznych osobistości, Thespesiosa z Soloi i Timarcha z Chaironei[1]. Mniej więcej w tym samym czasie, w którym Platon usiłuje wskrzesić wiarę w nieśmiertelność duszy na podstawie filozoficznych spekulacyj, budzi się na nowo w miastach dolno-italskich stłumiony niegdyś gwałtownie przez partyą demokratyczną ruch w związkach pitagorejczyków, którzy zawsze pilnie pielęgnowali dogmat o nieśmiertelności duszy, i zyskuje nawet zwolenników tego rozgłosu, jak Archytas i Epaminondas. Z postępującym rozkładem pogaństwa dokonuje się w dziedzinie filozofii dziwny zwrot: uczucie, jakoby świat ówczesny zupełnie odwrócił się od Boga; pragnienie wyższego objawienia dochodzi uszu naszych w tysiącznych tonach z dzieł ówczesnych historyków, poetów i filozofów, a w znękanych umysłach ówczesnego spółeczeństwa wzrasta skłonność do mistyczno-teosoficznéj spekulacyi. Wiara w istnienie wyższego, doskonalszego świata duchów staje się tém gorętszą potrzebą serca w sferach ludzi czujących i myślących, im smutniejszy widok przedstawiał świat rzeczywisty, i ta potrzeba serca prowadzi zwolna do dziwnego sojuszu pomiędzy filozofią i teologią pogańską, który się dokonał w szkołach filozoficznych nowo-pitagorejczyków i nowo-platończyków. Cała téż praca umysłowa głównych przedstawicieli późniejszéj wiedzy filozoficznéj, Apolloniusza z Tyany, Nikomacha z Gerazy, Plutarcha, Eudora, Galena i Plotina, obraca się około tego zadania, aby wyznawcom dawnych bogów zapewnić uspokojenie w rzeczach pośmiertnych. Usiłowanie ich nie prowadzi do celu i dopiero chrześcijaństwo wlewa pod tym względem nową otuchę w serca krzepnącego społeczeństwa starożytnego świata.


ROZDZIAŁ III.
Przeznaczenie. Demon śmierci. Bóstwa podziemne. Misterya.

Za wielobarwnym tłumem bogów i bogiń rozmaitego rzędu znachodzimy w mitologii greckiéj, jakoby ciemne przeczucie jedynego boga, wyobrażenie o tajemniczéj sile, ogarniającéj niebo, ziemię i morze swym nieubłaganym wpływem. To wyobrażenie uprzytomniał sobie Greczyn obrazem Moiry czyli

  1. Cic. Tusc. 1, 21. Plut. sera num. vind. 22; de gen. Socr. 22.