Przejdź do zawartości

Strona:PL Chrzanowski Ignacy - Biernata z Lublina Ezop.djvu/564

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


4. Góra w połogu.

Góra się raz rozbolała,
Wielkie jęki wydawała;
Każdy do niej się ubiega,
Rozumiejąc, że już zlega
Miastem jakiem, jak Warszawa:
Aż tu tylko mysz wydawa!..
Lub to powieść jest fałszywa,
Ale treść jest prawdziwa.
Gdy tę bajkę sam uważam,
Przez nię autora wyrażam,
Który ogłasza, że w swym pysznym rymie
Wyśpiewa wojny z Jowiszem olbrzymie,
Aż tu tak wielkie rzeczy obiecane
W istocie próżnym wiatrem są nadziane.
Drobnych świerszczków rodzą mury,
Jak mały deszcz z wielkiej chmury.

W. Jakubowski.
5. Góra w połogu.

Wieku, płodnego w cudowne dziwy,
Mówią, że Babia tak się wzdęła góra,
Iż po Europie wszelaki duch żywy,
Co mówię, cała zlękła się natura.
Cud niesłychany, daj go Bogu:
Góra w połogu!
Gdy skały trzeszczą, gdy się las jeży,
A zwierz wylękły zabiegu w komysz,
Aliżcii pękła. Wybieży...
Cóż takiego? Mysz...
Podług mojego Fontena,
Tak się częstokroć napuszy Kamena.