Strona:PL Bronte - Villette.djvu/650

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

W kilka lat po śmierci Justyny Marii dotknęła ruina majątkowa i jej dom rodzinny także. Ojciec jej, z zawodu jubiler, uprawiający jednak zarazem w znacznym stopniu grę giełdową, uwikłał się w jakąś fatalną aferę finansową, której wynikiem było pociągnięcie go do odpowiedzialności i skazanie na rujnującą karę. Umarł, nie zdolny przeżyć utraty majątku i hańby niesławy. Jego stara garbata matka i opłakująca go, nieszczęśliwa żona pozostały bez środków do życia i zginęłyby również z nędzy, gdyby nie to, że wzgardzony niegdyś przez nie, ale niezmiennie wierny narzeczony Justyny Marii, dowiedziawszy się o złych warunkach materialnych obu pań, pośpieszył dopomóc im ze szczególną skwapliwością i szczerym oddaniem. Zrewanżował się za ich zuchwałą pychę świadczeniem im największych dobrodziejstw, dał im dach nad głową w domu, jaki pozostał mu jeszcze po ojcu, dbając o nie i opiekując się nimi pod każdym względem tak ofiarnie i tkliwie, że syn rodzony nie mógłby uczynić tego lepiej, ani w sposób bardziej celowy. Matka — na ogół kobieta dobra — umarła, błogosławiając go; dziwaczka babka, bezbożna, wyzbyta wszelkich uczuć, nienawidząca ludzi, żyje w dalszym ciągu, całkowicie utrzymywana przez ofiarnego tego człowieka. Ona, która była zgubą jego życia, która unicestwiła wszystkie jego nadzieje, która pozbawiła go miłości i szczęścia domowego ogniska, skazując go w zamian na dożywotną żałobę i bolesną, posępną samotność, jest teraz traktowana przez niego z szacunkiem, na jaki tylko kochający syn może zdobyć się w stosunku do najczulszej matki. Sprowadził ją do tego domu, w którym — dodał kapłan ze łzami w oczach — daje schronienie i mnie również, jego dawnemu duchowemu przewodnikowi i wychowawcy, a także Agnieszce, zgrzybiałej już obecnie dawnej służącej rodziny swego ojca. Wiem, że poświęca na nasze utrzymanie, a także na inne ofiary dobroczynne, trzy czwarte dochodu ze swojej pracy nauczycielskiej, zatrzymując czwarta część jedynie na własne najskromniejsze potrzeby: zadawalnia się chlebem i naj-

262