Strona:PL Bourget - Kosmopolis.djvu/410

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
404
KOSMOPOLIS.

lazł ktoś, który napisał taką niegodziwość przeciw memu ojcu!... Mój ojciec, ty nie wiesz, jak on jest w interesach skrupulatny. Skrupulatność, to honor w tego rodzaju zawodzie. Niema w Europie ani jednego monarchy, któryby mu tego nie przyznał. Widziałaś jego ordery? Gdy się toczył ten proces, w którym musiał walczyć przeciw wszystkim zazdroszczącym mu majątku, byłam jeszcze bardzo małą dziewczynką. Przypominam sobie, jak on był wzruszony. I nie dziw, wszak rzucono się na jego dobre imię!... I ci nikczemnicy nie przestali go szkalować nawet wtedy, gdy sędziowie wydali wyrok uznający jego prawość... Było to najzupełniejsze usprawiedliwienie, jakie rzadko w sądach się przytrafia... Na szczęście nic nie wie on o tej książce...
Ta namiętna protestacya była tak rozrzewniającą, złudzenie, w jakiem żyło to dziecię szlachetne, było tak szczere, że Alba uścisnęła jej rękę z głębokiem wzruszeniem. Przestały mówić o tym bolesnym przedmiocie, napotkawszy w jednym z magazynów na placu Hiszpańskim, pannę do towarzystwa, która miała im matkować. Wszystkie słowa, wszystkie ruchy i spojrzenia hrabianki w czasie przechadzki, miały wyraz pieszczotliwy dla przyjaciółki strapionej, dla siostry z przeznaczenia, o wiele od niej szczęśliwszej, bo jeszcze jad nieufności nie zatruł jej serca. Gdy wieczorem znalazła się z Dorsennem, który znów obiadował u pani Steno, wzięła go na bok