Strona:PL Bourget - Kosmopolis.djvu/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
10
KOSMOPOLIS.

— Dla czego chcesz mię oszukać, mości Ribalta? — przerwał Montfanon z ruchem niecierpliwości — wiesz dobrze, że te miniatury są dość mierne i nie przypominają w niczem robót Matteo... a przytem jest tu jeszcze jeden dowód... ten modlitewnik nosi datę 1554. O, patrz!
I bardzo zręcznie jedyną swą ręką pokazał cyfrę kramarzowi.
— A ponieważ mam pamięć — dodał, i w swoim czasie zajmowałem się historyą Matteo z Sienny, więc nie zapomniałem, że on umarł przed r. 1500... Jakkolwiek nie chodziłem do kolegium Machiawela — ciągnął z tą samą porywczością — powiem ci jednak to samo, coby ci był powiedział kardynał, gdybyś go był nie oszołomił twemi wykrętami, jak to ze mną chciałeś zrobić... Przypatrz się temu podpisowi na pół zatartemu, którego nie umiałeś przeczytać... Ja ci go odcyfruję. Błażej de Mo... potem c i kilka liter, których brak, akurat trzech... Jestto więc Monluc, według współczesnej pisowni. B jest skreślone charakterem, który mogłeś znaleźć w archiwach Sienny, gdybyś tam był wszedł, b małe, ale także takie szerokie i wysokie... A teraz herb...
Zamknął książkę i zdziwionemu kramarzowi pokazał herb na pół zatarty na okładce.
— Czy widzisz tu lwa, który pierwotnie był zapewne złoty i koła, które musiały być czerwone? Jest to herb, jakiego Monluc używał od r. 1554, w którym został obywatelem Sienny za