Strona:PL Bolesław Prus - To i owo.djvu/089

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ŻONA. W tej chwili służę ci!... Spieszże się, najdroższy Ferdziu!
MĄŻ (oddaje pugilares). Służę ci, najdroższa Peciu!... (na stronie). Przeczuwam, że niedługo sam będę musiał prosić o wsparcie!

(W kilka dni później).

ŻONA. Teraz będziemy się mogli obrachować; oto co wydałam (czyta). Suknia 40 rubli, kapelusz 6 rubli, rękawiczki 2 ruble, parasolka 4 ruble, wynajęcie powozu 5 rubli, na składkę 2 ruble... razem 60 rubli. Resztę jeszcze zachowam na nieprzewidziane wydatki.
MĄŻ (zdesperowany). Ach! na nieprzewidziane wydatki... przyda się!
ŻONA. Nie przerywaj mi! Zebraliśmy gotówką rubli srebrem 15 i 30 kopiejek, oprócz tego...
MĄŻ (błagalnie). Ależ, żono, wysłuchajże mnie teraz!
ŻONA (rozgniewana). Proszę cię, nie rób takich min!... Oprócz tego książę X. obiecał dać 10 rubli, hrabia Y. obiecał 25 rubli.
MĄŻ (w rozpaczy). Nasz syn umiera!
ŻONA (przerażona). Cóż się stało?... och!
MĄŻ. Kiedyś dziś wyszła na ową przeklętą kwestę, Dzidzio spadł ze schodów i okropnie się potłukł!
ŻONA. O nieba! gdzie mój syn?... Och! już po wszystkiem!... może nawet nie będę mogła pójść na zebranie ogólne!...
(Obraz II). LITERATKA. Ja właśnie podałam projekt utworzenia towarzystwa dam, któreby się poświęciły kształceniu... (z zakłopotaniem) kobiet upadłych...
OBECNI. Co za szczytny pomysł!... pani jesteś aniołem!
LITERAT I. Ja... przygotowałem artykuł wstępny o potrzebie kształcenia kryminalistów i właśnie szukam ludzi z poświęceniem.
OBECNI. Co za szlachetność!...