Strona:PL Bolesław Prus - Nowele, opowiadania 04.djvu/068

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

potężny i wyraźny głos, który wypowiedział odczyt dla stu tysięcy słuchaczów.
Z odczytu tego, najciekawszego, jaki słyszał kiedykolwiek, Miler dowiedział się, że uroczystość odbywa się w mieście Polonji, położonem w Afryce, na terytorjum niegdyś pustem i jałowem, a dziś bardzo bogatem, które Anglja ofiarowała poznańskim wygnańcom, ażeby utworzyli sobie nową ojczyznę, wolną. Od tej chwili między Polakami a Anglikami na całej kuli ziemskiej zawiązało się braterstwo, które Polacy jeszcze umocnili wielką ofiarą pieniędzy i krwi dla Anglji, kiedy zagrożono jej bytowi i wolności.
Rok 1908, w którym wyszło pruskie prawo o wywłaszczeniu, był dla historji polskiej nową erą, ważniejszą od innych. Wtedy Polacy przekonali się, że pomimo sympatji uczciwych narodów nic nie uratuje ich od zagłady, jeżeli sobie nie postawią nowych ideałów i nie zmodyfikują własnego charakteru.
Więc przedewszystkiem pomyśleli Polacy, zarówno osiedleni w Afryce, jak i pozostali w Europie, że niema co nazywać się przedmurzem chrześcijaństwa; niema co wspominać zwycięstwa pod Grunwaldem, odsieczy wiedeńskiej, wąwozów Somosierra; miniona bowiem sława tyle jest warta, co chleb zjedzony w roku zeszłym.
Następnie Polacy oduczyli się wykrzykiwać na cały głos, co to oni mają zamiar zrobić i co to oni kiedyś zrobią — przekonali się bowiem, że to nikogo nie trwoży, ich samych zaś ośmiesza i przynosi szkody realne.
Następnie Polacy zrozumieli, że wobec ciągłego przyrostu ludności i coraz trudniejszych warunków bytu, te tylko rody i narody utrzymają się na ziemi, które będą umiały pracować jak najużyteczniej dla cywilizacji i potrafią doskonalić się fizycznie i moralnie bez granic. Naród, który z każdym rokiem nie będzie wytwarzał coraz więcej nowych bogactw i dzieł na pożytek ludzkości, albo który z każdym rokiem nie będzie na-