Strona:PL Bolesław Prus - Faraon 03.djvu/147

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

marchów... Ty, pobożny Pentuerze, sprowadzisz z różnych nomesów 13 rolników i 13 rzemieślników... Tutmozis dostarczy 13 oficerów i 13 szlachty, a książę Hiram zajmie się tem, ażebym miał 13 kupców.
Życzę sobie, ażeby zgromadzenie to jak najprędzej zebrało się w moim pałacu w Memfis i, nie tracąc czasu na próżnem gadaniu, uznało, że Labirynt powinien dostarczyć funduszów memu skarbowi...
— Ośmielę się przypomnieć waszej świątobliwości — wtrącił arcykapłan Sem — że na tem zgromadzeniu muszą być: dostojny Herhor i dostojny Mefres, i że służy im prawo, a nawet mają obowiązek sprzeciwiać się naruszeniu skarbca w Labiryncie.
— Owszem, zgadzam się na to najzupełniej... — żywo odparł faraon. — Oni powiedzą swoje powody, ja moje. Zaś zgromadzenie osądzi: czy może istnieć państwo bez pieniędzy, i czy jest rozsądnie dusić skarby w piwnicach, podczas gdy rządowi grozi nędza?
— Kilkoma szafirami, z tych, jakie leżą w Labiryncie, możnaby spłacić wszystkie długi fenickie!... — rzekł Hiram. — Ja zaraz idę między kupców i wnet dostarczę nie 13-tu, ale 13 tysięcy takich, którzy będą głosowali na rozkazy waszej świątobliwości...
To powiedziawszy, Fenicjanin upadł na ziemię i pożegnał władcę.
Gdy Hiram wyszedł, arcykapłan Sem odezwał się:
— Nie wiem, czy dobrze stało się, że na tej naradzie był cudzoziemiec?...
— Musiał być!... — zawołał faraon. — Bo on nietylko ma wielki wpływ na naszych kupców, ale co ważniejsza, on dziś dostarcza nam pieniędzy... Chciałem go przekonać, że myślę o jego należnościach i mam środki do ich pokrycia...
Nastało milczenie, z którego skorzystał Pentuer, mówiąc:
— Jeżeli wasza świątobliwość pozwoli, ja zaraz wyjadę,