Przejdź do zawartości

Strona:PL Bolesław Prus - Emancypantki 01.djvu/136

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

bestja chwat!... Zabierze mi Manię, jak amen w pacierzu... A wino zaraz przyszlę i proszę pić codzień...
— Do widzenia — rzekła pani Latter, ściskając go za rękę.
— Upadam do nóg i... proszę pamiętać... To, com powiedział, warte jest przysięgi, i nie zmienię słowa, tak mi Boże dopomóż.