Strona:PL Bobrowski - Pamiętniki.djvu/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Autorem tej kroniki (3 tomy, 1889—1892) jest dzisiejszy senator Mikołaj Siemionow. — T. Bobrowski do żadnego z tych albo innych źródeł nie zajrzał, od czytania ich rozmyślnie się powstrzymał, nie chcąc zamącać późniejszemi naleciałościami zarysu tego, czego sam osobiście się dotykał, to jest stanu i przebiegu sprawy włościańskiej na miejscu w trzech prowincyach kijowskiego wielkorządztwa, kiedy ta część sprawy była tylko jednym z dopływów większej rzeki i zanim nurty tego dopływu nie wlały się do całopaństwowego łożyska. To rozmyślne ograniczenie się w robocie nadaje z polskiego stanowiska wyjątkową wartość sprawozdania Bobrowskiego, które stawi nam przed oczy poglądy na sprawę szlacheckiego obywatelstwa Ukrainy, Wołynia i Podola. — Obywatelstwo nasze w tych prowincyach nie tylko nie było zacofane, ale nie dało się nawet wyprzedzić przez wielkorosyjskie gubernie, wzięło się raźnie do »zlikwidowania niezawsze zaszczytnej przeszłości« i do założenia lepszej w dobrych stosunkach z ludnością, w myśli nie egoistycznej ale iście obywatelskiej (II. 95). — Stajemy się niejako widzami starcia się poglądów, wytwarzania się stronnictw, układania się przez kompromisy z przekonań systematycznych projektów, mających w każdej ziemi inny charakter. Najmniej postępowy podolski, bo osnuty na oczynszowaniu, będącem zakwefioną prawie pańszczyzną; najlepiej ułożonym i najkonsekwentniejszym pod względem uwłaszczenia projektem był wołyński, najdemokratyczniejszym i najdogodniejszym dla włościan pod względem ekonomicznym był kijowski.
Zawinił mojem zdaniem Bobrowski przez brak ambicyi, że się nieubiegał, aby go wybrano na delegata od kijowskiej gubernii do Petersburga, albo aby go wyznaczono od rządu jako eksperta, co było możliwe przy jego najlepszych stosunkach z księciem Wasilczykowym wielkorządcą. Ukraina, Wołyń i Podole nie posiadały odpowiedniego reprezentanta do popierania ich projektów. O tem co zachodziło w Petersburgu, dowiadywał się Bobrowski tylko przez kolegę Szostakowskiego. Porównując krajowe projekty z ustawą 19. lutego 1861 r., zarzuca Bobrowski dokonanej włościańskiej reformie (II., 396), że narzuciła włościanom za czynsze i podatki, brak gminy do którejby weszli włościanie i właściciele, przeprowadzenie reformy całkiem biurokratyczne. — Gruntownej krytyki ustawy 19. grudnia 1861 r. Bobrowski się nie podejmował, przez całe życie pozostawał dziejopisem tylko początków tej reformy na gruncie tylko prowin-