Strona:PL Bellamy - Z przeszłości 2000-1887 r.pdf/235

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

„Co będę jadł i pił, czem się przyodziewać będę?“ — takie zamknięte w sobie zagadnienie nie miało ani rozwiązania ani końca; ale z chwilą, gdy tylko postawiono je na gruncie nie indywidualizmu, lecz braterstwa: „ co będziemy jedli i pili i w co się przyodziewać będziemy?..“ — trudności jego znikły.
„Ubóstwo i uciemiężenie ogółu ludzkości, były następstwem usiłowań, podejmowanych w celu rozwiązania ze stanowiska indywidualnego zagadnień o utrzymaniu bytu, ale gdy tylko naród stał się jedynym kapitalistą i pracodawcą, natychmiast dostatek zajął miejsce ubóstwa, a nadto, ostatnie ślady niewoli człowieka u człowieka znikły z oblicza ziemi. Niewolnictwo tak często rażone napróżno, otrzymało cios śmiertelny. Środki utrzymania, nie przechodząc już jak jałmużna od mężczyzny do kobiety, od bogatych do biednych, od pracodawcy do najemnika, płynęły raczej ze wspólnego zasobu, jak pośród dzieci znajdujących się u stołu rodzicielskiego. Niemożliwością stało się dla człowieka używanie bliźnich jako narzędzi jego własnego zysku. Szacunek stał się jedynym rodzajem zapłaty, na jaką mógł się on zdobyć. Nie było ani arogancyi, ani służalczości we wzajemnych stosunkach ludzkich. Po raz pierwszy od czasu stworzenia każdy człowiek stał się równym wobec innych. Obawa niedostatku i pragnienie zysku przestały być pobudkami działania z chwilą, gdy obfitość zapewniono wszystkim, zaś nieumiarkowane posiadanie wszystkim uniemożliwiono. Nie było już ani żebraków, ani rozdawców jałmużny. Wobec sprawiedliwości miłosierdzie nie miało nic do roboty. Dziesięcioro przykazań stały się niemal rzeczą przestarzałą w świecie, gdzie nie było pokusy do kradzieży, sposobności do kłamstwa, bądź z obawy, bądź też z pochlebstwa, gdzie nie było miejsca dla