Strona:PL Beaumarchais - Wesele Figara.djvu/045

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Urszulanki! wykrzyknął młody panek, klaszcząc w ręce z hałasem. Urszulanki! zawołała dama, przewracając się w loży ze zdumienia na młodego Anglika. Urszulanki! ach! milordzie! gdybyś rozumiał po francusku!... Ja czuję, ja bardzo czuję, odparł młody człowiek, rumieniąc się. — Ależ nigdy w teatrze nie zamknięto żadnej kobiety do Urszulanek! Księże, powiedz co myślisz? Księże (wciąż na Angliku), jak ci się wydają Urszulanki? — Bardzo nieprzyzwoite, odparł księżyk, nie przestając zerkać na Zuzannę; i cały wielki świat powtórzył: „Bardzo nieprzyzwoite“. Biedny autorze! zapadł na ciebie wyrok, gdy każdy myślał o swoich sprawach! Próżno starałem się wykazać, że, w danym momencie, im mniej hrabina ma zamiar zamknąć się w klasztorze, tem bardziej musi to udawać i wpajać w męża wiarę, że dobre obmyśliła miejsce swego schronienia: skazali, bez apelacji, moje Urszulanki!
W czasie największych hałasów, ja, człek dobroduszny, posunąłem się do tego, iż poprosiłem jedną z najbardziej uroczych aktorek aby spytała niezadowolonych, jaki inny klasztor uważają za przyzwoity dla hrabiny? Mnie wszystko jedno: byłbym ją umieścił u Augustjanek, Celestynek, Klarysek, Wizytek, nawet Karmelitanek bosych, tak mało mi zależy na Urszulankach. Ale ludzie są tak bezwzględni!
Wreszcie, gdy hałasy wzrastały ciągle, pragnąc świętej zgody, wykreśliłem Urszulanki. Wówczas każdy, rad z siebie i ze swego wybrednego gustu, uspokoił się co do Urszulanek; zaczęto mówić o czem innem.
Jak z tego widać, nie jestem wrogiem moich wrogów. Mówiąc wiele złego o mnie, nie zaszkodzili mej sztuce; o ile tylko czuli tyle radości w szarpaniu jej, ile ja miałem przyjemności w jej pisaniu, niktby nie poniósł szkody. Nieszczęście w tem, że oni się nie śmieją: nie śmieją się na mej sztuce, ponieważ nikt się nie śmieje na ich produkcjach. Znam amatorów, którzy mocno schudli od powodzenia Wesela: darujmy ich gniewom!
Widzimy przeto morał w całości i w szczegółach płynący falą