Strona:PL Beaumarchais-Cyrulik Sewilski.djvu/052

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
46
Przedmowa autora

którzy twierdzą, iż, nie mogąc się utrzymać na scenie w pięciu aktach, skurczyłem się do czterech, aby zwabić z powrotem publiczność. A choćby! W momencie niebezpieczeństwa, czyliż nie lepiej poświęcić piątą część mienia, niż pozwolić by wszystko padło ofiarą rozboju?
Ale nie popadaj, drogi czytelniku... (chciałem powiedzieć, znakomity Panie), nie popadaj w pospolity błąd, któryby wyrządził krzywdę twemu sądowi o rzeczach.
Sztuka moja, która, na pozór, ma dziś tylko cztery akty, posiada ich w istocie i faktycznie pięć; mianowicie, pierwszy, drugi, trzeci, czwarty i piąty, jak zwykle.
Prawda, iż, w dniu walki, widząc przeciwników rozżartych, parter chwiejący się, niespokojny, szemrzący zdala niby fale morskie, i będąc pewny iż te głuche szemrania wróżące burzę sprowadziły niejedno rozbicie, zastanowiłem się, iż wiele sztuk w pięciu aktach (jak moja), wszystkie zresztą doskonale napisane (jak moja), nie byłyby poszły w zupełności w djabły (jak moja), gdyby autor zdobył się na energiczne postanowienie (jak moje).
Bóg intrygi jest pogniewany, rzekłem z mocą do aktorów:

Dzieci! poświęceń wymaga ta chwila.

Wówczas, składając ofiarę djabłu i rozdzierając rękopis: „Boże gwizdających, sykających, ucierających nosy, kaszlących i mącących spokój, wykrzyknąłem; trzeba ci krwi; wychłeptaj czwarty akt i niech wściekłość twoja się uśmierzy!“
Natychmiast ujrzelibyście, jak piekielny hałas, który przyprawiał aktorów o bladość i drżenie, słabnie, oddala się, milknie; jak następują po nim oklaski; jak, z odmętów parteru, wznosi się powszechne brawo! i obiega w krąg, aż do najwyższych ławek paradyzu.
Z tego przedstawienia rzeczy, wynika, wielkomożny Panie, że sztuka moja została w pięciu aktach, które są: pierwszy, drugi, trzeci w teatrze, czwarty w djabłach, piąty w następstwie trzech