Strona:PL Barewicz O powstaniu mowy Demostenesa.pdf/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tycznego położenia państwa wówczas. Porównania nie zupełnie przeprowadza mowca lecz urywa je w §. 150 na okolicznościach, towarzyszących urodzeniu Midyasza. W 151–152. natomiast zbacza od rozpoczętego porównania, by wspomnieć o usiłowaniach, jakie czyniono, by odwieść go od procesu; poczem w §. 153 przechodzi do liturgij Midyasza, któremi on chełpi się przy każdej sposobności. Że nie ma powodu niemi się chełpić, wykazuje mowca, przechodząc po kolei jego tryerarchie i porównując je ze swojemi (do §. 167). Stwierdziwszy swe opowiadanie zeznaniami świadków, dowodzi w §. 168.–170., że żadnemu z obywateli, nawet Harmodyuszowi nie nadali Ateńczycy przywileju bezkarnego krzywdzenia drugich.
Że zaś Midyasz otrzymał od obywateli większą nagrodę, niż za największe rzeczywiste zasługi mógł otrzymać, że zaufanie, jakiem go lud darzył, często zawiódł lub nadużył, — dowodzi mowca w §§. 171–174.
W §. 175. rozpoczyna się epilog[1], jeśli godzi się tak nazwać część mowy, składającą się z luźnie obok siebie stojących ustępów. Wygląda on raczej na szereg dopisków, których wydawca nie wiedział, gdzie umieścić, więc pozostawił je na końcu. Brak im wszelkiego związku między sobą, nadto zawierają często myśli wypowiedziane już przedtem lub uzupełniają przerwane ustępy. Same też niejednokrotnie przebyły kilka opracowań. Uderza nas to już na samem wstępie tej części mowy.

Mowca wprowadza obcesowym zwrotem w §. 175. przykłady tych, którzy ponieśli surową karę za naruszenie spokoju powszechnego podczas uroczystych świąt Szereg cały przykładów ciągnie się aż do §. 183. Dziwić się musimy, znajdując je tutaj, gdyż mowca cały ich szereg wyliczył już poprzednio w §. 58–69, nadto traktował już o surowości Ateńczyków w takich wypadkach w §. 11–12. Razi nas to tem bardziej, że mowca wbrew swemu zamiarowi, wyrażonemu w słowach §. 175 βούλομαι τοίνυν ύμίν ώ ά. Ά. καί όσων ήδη καταχειροτονήσαντος τού δήμου περί τήν έορτην κατεγνώκατε, είπείν, wciąga tu przykłady Pyrrosa, Smikrosa, (§. 182-183), które z tem nie mają nic wspólnego.

  1. Wedle Schäfera l. c. III. b. 62. Przy obecnym stanie mowy nie należy się dziwić, że zdania co do początku epilogu są podzielone. Scholiasta widzi go już w §. 136. Blass w §. 151. Weil w §. 184.