Strona:PL Balzac - Pierwsze kroki; Msza Ateusza.djvu/250

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czyż miałem prawo dyskutować nad niemi? Wspominał mi nieśmiało o mszach, jakie odprawia się za umarłych; nie chciał nakładać mi tego obowiązku, sądząc że toby znaczyło kazać sobie płacić za swoje usługi. Skoro tylko mogłem ponieść koszta fundancji, złożyłem w kościele Saint-Sulpice potrzebną sumę, aby tam odprawiano cztery msze na rok. Ponieważ jedyną rzeczą, jaką mogą ofiarować Bourgeatowi, jest zadowolenie jego pobożnych pragnień, przeto, w dniu w którym odprawia się ta msza, z początkiem każdej pory roku, powiadam z całą uczciwością sceptyka:
— Mój Boże, jeśli istnieje sfera, w której mieścisz po śmierci tych co byli doskonali, pomyśl o biednym Bourgeat; a jeżeli jest coś, co trzeba zań wycierpieć, ześlij na mnie te cierpienia, iżby mógł wejść szybciej do tego, co się nazywa rajem.
— Oto, mój drogi, na co, człowiek z mojemi przekonaniami może sobie pozwolić. Bóg musi być dobry chłop, nie weźmie mi tego za złe. Przysięgam ci, dałbym cały majątek za to aby wiara Bourgeata mogła mi wleźć do głowy.
Bianchon, który pielęgnował Despleina w ostatniej chorobie, nie śmie dziś twierdzić, czy znakomity chirurg umarł ateuszem. Ludzie wierzący radzi będą pomyśleć, że skromny woziwoda przyszedł mu otworzyć bramą niebios, tak jak mu niegdyś otworzył ziemską bramą frontonu, na którym napisano: „Wielkim ludziom, wdzięczna ojczyzna”.

Paryż, styczeń 1836.