Strona:PL Balzac - Ostatnie wcielenie Vautrina.djvu/74

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

interes w tem aby mnie pomieniać z jakimś zbrodniarzem. Ach, nie zawsze wychodzi to na korzyść służyć królom, mają oni swoje małostki; jeden Kościół jest doskonały.
Niepodobna oddać tu gry fizjognomji Jakóba Collin, który z umysłu zużył dziesięć minut na wygłoszenie tej tyrady, cedząc zdanie po zdaniu. Wszystko — zwłaszcza aluzja do Corentina — było tak prawdopodobne, iż sędzia uczuł się zachwiany.
— Czy może mi pan zwierzyć przyczyny swego przywiązania do pana Lucjana de Rubempré?
— Nie zgaduje ich pan? Mam sześćdziesiąt lat, panie sędzio... błagam, nie pisz pan tego... To... Trzebaż tedy koniecznie?...
— W pańskim interesie, a zwłaszcza w interesie Lucjana de Rubempré, jest powiedzieć wszystko, odparł sędzia.
— A więc, to... o, mój Boże!... to mój syn, dodał z wysiłkiem.
I omdlał.
— Nie pisz pan tego, Coquart, rzekł Camusot pocichu.
Coquart wstał, aby przynieść fiolkę z octem siedmiu złodziei.
— Jeżeli to Jakób Collin, w takim razie to wielki aktor!... myślał Camusot.
Coquart dawał wdechać ocet staremu kajdaniarzowi, którego równocześnie Camusot śledził z przenikliwością rysia i sądownika.
— Trzeba mu kazać zdjąć perukę, rzekł Camusot, czekając aż Jakób Collin odzyska zmysły.
Stary galernik usłyszał i zadrżał, wiedział bowiem, jak plugawy wyraz przybiera wówczas jego fizjognomja.
— Jeśli pan nie ma sam siły zdjąć peruki... dobrze, Coquart, zdejm pan... rzekł sędzia do protokulanta.
Jakób Collin poddał głowę z cudowną rezygnacją. Odarta z tej ozdoby, fizjognomja jego wyglądała strasznie; odzyskiwała swój prawdziwy charakter. Widok ten pogrążył Camusota w niepewności. Oczekując lekarza i felczera, sędzia zaczął układać i przeglądać papiery i przedmioty zajęte w mieszkaniu Lucjana. Dopełniwszy