Strona:PL Balzac - Kuzynka Bietka. T. 2.djvu/95

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

zdaje, że są na biwaku, obowiązani wspierać się wobec wszystkich i przeciw wszystkim.
— Jeszcze jedna taka łaska, powiedział sobie Hulot mijając dziedziniec, a jestem zgubiony.
Nieszczęśliwy dygnitarz udał się do barona de Nucingen, któremu był już winien tylko nieznaczną sumę; zdołał się zapożyczyć na czterdzieści tysięcy franków, oddając w zastaw na dalsze dwa lata swoją pensję. Ale bankier zażądał, aby, w razie spensjonowania Hulota, cała podlegająca zajęciu pensja była obrócona na spłacenie tej sumy, aż do umorzenia procentów i kapitału. Ten nowy interes, jak i poprzedni, załatwiono na nazwisko Vauvineta, któremu baron podpisał weksli na dwanaście tysięcy. Nazajutrz, nieszczęsny protokół, skargę męża, listy, wszystko zniszczono. Skandaliczny awans i dekoracja imć pana Marneffe, ledwie zauważone wśród uroczystości lipcowych, nie znalazły echa w żadnym artykule dziennikarskim.
Elżbieta, napozór poróżniona z panią Marneffe, zagospodarowała się u marszałka Hulot. W dziesięć dni po tych wypadkach, ogłoszono pierwsze zapowiedzi starej panny z dostojnym starcem. Aby uzyskać zezwolenie marszałka, Adelina opowiedziała mu katastrofę finansową Hektora, prosząc aby nigdy o tem nie wspominał baronowi, który (mówiła) jest posępny, przygnębiony, złamany...
— Bardzo się posunął! mówiła.
Elżbieta tryumfowała! Sięgała celu swojej ambicji, miała ziścić swoje plany, nasycić nienawiść. Napawała się z góry szczęściem panowania nad rodziną, która