Strona:PL Balzac - Kuzynka Bietka. T. 2.djvu/146

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Wedle rozkazu, panie marszałku, rzekł Beaupied salutując dłonią.
Nie zajmując się bratem, starzec wrócił do swego gabinetu, wyjął klucz schowany w sekretarzyku, i otworzył szkatułkę stalową wykładaną malachitem, dar cesarza Aleksandra. Na rozkaz cesarza Napoleona, miał zwrócił carowi rosyjskiemu jego prywatne sprzęty zabrane w bitwie pod Dreznem, w zamian za które Napoleon spodziewał się uzyskać Vandamme. Cesarz nagrodził wspaniale generała Hulot, dając mu tę szkatułkę, i rzekł, iż ma nadzieję wyświadczyć kiedyś tę samą grzeczność cesarzowi Francuzów; ale Vandamme nie wydał. Cesarski herb Rosji znajdował się w złocie na wieku tej szkatułki, całej zdobionej złotem. Marszałek policzył bilety bankowe i złoto które się tam znajdowało; posiadał sto pięćdziesiąt dwa tysiące franków! Potrząsnął głową z zadowoleniem. W tej chwili weszła pani Hulot, w stanie takim iż mogłaby rozczulić nawet sędziów politycznych. Rzuciła się ku Hektorowi, patrząc kolejno z wyrazem obłąkania na puzdro z pistoletami i na marszałka.
— Co masz przeciwko bratu? Co ci zrobił mój mąż? rzekła głosem tak przejmującym, że marszałek usłyszał.
— Shańbił nas wszystkich! odparł stary żołnierz Republiki, któremu od tego wysiłku otworzyła się dawna rana. Okradł skarb! Sprawił, że brzydzę się swojem nazwiskiem; zrobił to, że pragnę umrzeć, zabił mnie... Mam tylko tyle siły, ile trzeba aby dokonać restytucji!... Doznałem upokorzenia wobec Kondeusza Republiki, wobec człowieka którego szanuję najwyżej w świecie i któremu