Strona:PL Balzac - Kuzynka Bietka. T. 2.djvu/100

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Gdybyś rozumiał, odparła, umarłabym ze wstydu, lub też nie miałabym siły spełnić tego ostatniego poświęcenia.
— Podano do stołu, oznajmiła Maryśka.
Hortensja przyszła powiedzieć dzień dobry rodzicom. Trzeba było siąść do śniadania i oblec twarz w kłamstwo.
— Jedzcie bezemnie, ja zaraz przyjdę.
Usiadła przy stoliku i napisała następujący list:
„Drogi panie Crevel, mam pana prosić o pewną przysługę. Oczekuję pana dziś rano, a znając pańską uprzejmość, liczę, że mi pan nie każe czekać zbyt długo.

„Powolna sługa
„Adelina Hulot.“


— Ludwiko, rzekła do pokojówki, daj ten list odźwiernemu, powiedz aby natychmiast zaniósł według adresu i prosił o odpowiedź.
Baron, który przeglądał gazetę, podał żonie dziennik republikański i pokazując artykuł rzekł:
— Czy będzie jeszcze czas?
Oto artykuł, jedna z tych morderczych wzmianek, któremi dzienniki przygotowują swoje pasztety polityczne:
„Jeden z naszych korespondentów donosi nam z Algieru, iż w urzędzie żywnościowym prowincji Oran ujawniły się znaczne nadużycia, tak dalece iż wszczęto dochodzenia sądowe. Oszustwo jest widoczne, winni są znani. Jeżeli prawo nie wkroczy z całą surowością, będziemy nadal tracili więcej ludzi przez grabież żywności