Strona:PL Balzac - Kuzynka Bietka. T. 1.djvu/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

najlepszy, wedle jej smaku, był na drodze do urzeczywistnienia. Ujrzała w tej przygodzie odpowiedź Opatrzności na jej gorące modły.
Galernik panny Fischer, zmuszony wrócić do domu, wpadł na myśl, aby ukryć szczęście kochanka pod radością artysty upojonego pierwszym tryumfem.
— Zwycięstwo! grupę moją sprzedano księciu d‘Hérouville, który przyrzekł mi zamówienia, rzekł rzucając na stół tysiąc dwieście franków.
Można się domyślić, że zatrzymał sakiewkę Hortensji i że ją miał na sercu.
— Chwała Bogu, odparła Bietka, bo ja się już zabijałam pracą. Widzisz, moje dziecko, że pieniądz wolno przychodzi w rzemiośle które obrałeś, gdyż to twój pierwszy zarobek, a będzie niedługo pięć lat jak się mozolisz! Ta suma zaledwie wystarczy na pokrycie tego coś mnie kosztował od czasu wekslu kwitującego moje oszczędności. Ale bądź spokojny, rzekła policzywszy, te pieniądze pójdą wszystkie na ciebie. Mamy tu spokój na cały rok. Teraz, w ciągu roku, możesz się wypłacić, i odłożyć sporą sumkę dla siebie, jeżeli pójdzie tak dalej.
Widząc że wybieg się udał, Wacław zaczął opowiadać starej pannie baśnie o księciu d‘Hérouville.
— Muszę ci sprawić modne czarne ubranie i odświeżyć twój zapas bielizny; trzeba abyś się dobrze prezentował u swoich protektorów. No, i będziesz potrzebował większego i przyzwoitszego mieszkania niż ta twoja facjatka, trzeba będzie jakich ładnych mebelków... Jakiś ty wesoły! Zupełnie nie ten sam, dodała przyglądając się Wacławowi.