Strona:PL Balzac - Kontrakt ślubny; Pułkownik Chabert.djvu/175

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Francją zwrócił osobnym dekretem część skarbową wdowie po pułkowniku.
— Zatem majątek osobisty hrabiego Chabert nie przekroczyłby trzystu tysięcy.
— Słusznie, mój stary! odparł Crottat. Wy, adwokaci, widzicie czasami bystro, mimo że wam zarzucają iż paczycie sobie zdrowy rozum robiąc z czarnego białe i naodwrót.
Hrabia Chabert, którego adres widniał na pokwitowaniu rejenta, mieszkał w dzielnicy Saint-Marceau, przy ulicy du Petit-Banquier, u starego kwatermistrza gwardji cesarskiej, który został handlarzem wiktuałów; nazywał się Vergniaud. Dotarłszy tam, Derville musiał się udać pieszo na poszukiwanie swego klienta; stangret wzdragał się zapuszczać w ulicę nie brukowaną, z koleinami zbyt głęboko wyjeżdżonemi dla kół kabrjoletu. Rozglądając się na wszystkie strony, adwokat znalazł wreszcie, tam gdzie ulica schodziła się z bulwarem, między dwoma mitrami zbudowanemi z szutru i gliny, dwa nędzne słupy kamienne, wyszczerbione przez wozy, mimo kawałków drzewa pomieszczonych dla ochrony. Słupy te podtrzymywały belkę pokrytą dachówkami, na której wypisane były czerwono słowa: Vergniaud, wiktóały. Na prawo od tego nazwiska widniały jajka, na lewo krowa, wszystko malowane biało. Brama była otwarta, jak z pewnością przez cały dzień. W głębi dość obszernego dziedzińca, wznosił się nawprost bramy dom, o ile wogóle to miano przystoi budzie, jednej z tych które sterczą na przedmieściach Paryża. Budy tej nie da się porównać z niczem, nawet z najlichszą wiejską chałupą, której posiada nędzę, nie mając jej poezji. W istocie, w polu, chata ma jeszcze ów wdzięk jaki jej dają czyste powietrze, zieloność, widok pól, pagórek, ścieżka, winnica, żywopłot, mech porastający strzechę, narzędzia rolnicze; ale w Paryżu nędza czerpie wyraz jedynie w swej ohydzie. Mimo że świeżo zbudowany, dom ten niemal się rozpadał. Żaden z materjałów nie był dlań przeznaczony; wszystko pochodziło z burzeń, które codzień odbywają się w Paryżu. Na okiennicy, sporządzonej z desek