Strona:PL Balzac - Kobieta porzucona; Gobseck; Bank Nucingena.djvu/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dyskretny, że wicehrabina musi doskonale znać powód tej wizyty, mimo iż zupełnie szczerze szukała go nadaremno. Pani de Beauseant kombinowała związki między Gastonem a ludźmi których on wcale nie znał, gubiła się w niedorzeczonych domysłach, i pytała sama siebie czy widziała kiedy pana de Nueil. Najszczerszy albo najzręczniejszy list miłosny nie byłby wywarł takiego wrażenia, co ta zagadka bez słów, która zaprzątnęła panią de Beauseant na kilka zawodów.
Skoro Gaston dowiedział się, że może odwiedzić wicehrabinę, był równocześnie uszczęśliwiony, że tak rychło uzyskał gorąco upragnione szczęście, i bardzo zapłopotany jak wybrnąć ze swego podstępu.
— Ba! powiadał sobie ubierając się, ujrzeć ją, to wszystko.
Mijając bramę Courcelles, miał nadzieję, że znajdzie jakiś sposób rozwiązania gordyjskiego węzła który sam zadzierżgnął.
Gaston był z liczby tych, którzy, wierząc we wszechpotęgę konieczności, idą zawsze naprzód; w ostatniej chwili, znalazłszy, się w obliczu niebezpieczeństwa, szukają w niem natchnienia i znajdują siły aby je zwyciężyć. Przystąpił z osobliwem staraniem do tualety. Wyobrażał sobie, jak większość młodych ludzi, że od jednego lepiej lub gorzej ułożonego pukla zależy jego tryumf, nie wiedząc że u młodego wszystko jest urokiem i powabem. Zresztą kobiety wybrane, do których należała pani de Beauseant, wrażliwe są jedynie na po-