Strona:PL Balzac - Kawalerskie gospodarstwo.pdf/99

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

człowieka który zachowuje pozory i ma przed sobą przyszłość: nędza młodych ludzi, artystów, światowców chwilowo przechodzących kryzys. Oznaki tej nędzy widoczne są jedynie pod mikroskopem wprawnego obserwatora. Ci ludzie stanowią konny zakon nędzy, jeżdżą jeszcze kabrjoletem. W drugim stopniu, znajdują się starcy, którym wszystko jest obojętne, którzy przypinają w czerwcu krzyż Legji do alpagowej surduciny. To nędza starych rentjerów, urzędników, żyjących gdzieś pokątnie i obojętnych już na zewnętrzny wygląd. Wreszcie, nędza łachmanów, nędza ludu, najpoetyczniejsza zresztą, którą oddali Callot, Hogarth, Murillo, Charlet, Raffet, Gavarni, Meissonier, którą Sztuka uwielbia i uprawia, w karnawale zwłaszcza! — Człowiek, w którym biedna Agata z trudnością poznała syna, znajdował się na pośrednim szczeblu między dwoma ostatnimi stopniami. Spostrzegła kołnierz straszliwie wytarty, zatłuszczony kapelusz, buty połatane z wykrzywionemi obcasami, wyszarzany surdut o guzikach odartych z materji. Człowiek ten wydobył ręce, czarne jak u robotnika, z obstrzępionych i rozprutych spodni. Wreszcie, na piersiach, włóczkowa, zrudziała kamizelka, wystająca z rękawów i opadająca na spodnie, przeświecała wszędzie i wyraźnie zastępowała miejsce bielizny. Filip nosił na czole daszek z zielonej tafty chroniący oczy. Głowa jego prawie łysa, cera, wyschła twarz, świadczyły dostatecznie, że wychodził ze straszliwego szpitala t. zw. du Midi. Niebieski wytarty surdut wciąż zdobny był rozetką. To też, przechodnie patrzyli na tego wiarusa, z pewnością ofiarę rządu, z ciekawością pomieszaną ze współczuciem; rozetka bowiem ściągała oczy widza i przyprawiała najzacieklejszego rojalistę o wątpliwości zaszczytne dla Legji honorowej. W tym czasie, mimo że starano się zdeprecjonować to odznaczenie rozdając je bez miary, liczba dekorowanych osób nie sięgała we Francji ani pięćdziesięciu trzech tysięcy. Agata uczuła dreszcz przeszywający jej wnętrze. Jeśli niepodobna jej było kochać tego syna, mogła jeszcze wiele przez niego wycierpieć. Pod wpływem ostatniego drgnienia macierzyństwa, rozpłakała się, kiedy ujrzała tego świetnego niegdyś