Strona:PL Balzac - Kawalerskie gospodarstwo.pdf/58

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

swego nieszczęścia, jesteś bowiem ofiarą liberałów, drogi panie! Zostań liberałem, jeżeli ci zależy na przekonaniach; ale pogroź liberałom odkryciem kawału z Texas! Nie dostałeś ani dwóch liardów z subskrypcji narodowej, nieprawdaż? Brawo, jesteś pan w doskonaleni położeniu: zażądaj rachunku z subskrypcji. Oto co wyniknie: tworzy się nowy dziennik opozycji, pod patronatem lewicy; zostaniesz pan kasjerem, z tysiącem talarów rocznie, i możesz tam tkwić do śmierci. Trzeba tylko wystarać się o dwadzieścia tysięcy kaucji; znajdź je, a będziesz miał posadę w ciągu tygodnia. Poradzę im aby się pana pozbyli, ofiarowując to miejsce; ale krzycz pan, i to krzycz tęgo!
Giroudeau puścił na schodach przodem Filipa, który dziękował gorąco, i rzekł do siostrzeńca:
— No, wiesz, ale z ciebie numer!... trzymasz mnie tu na tysiącdwustu frankach...
— Dziennik nie pociągnie ani roku, odparł Finot. Dla ciebie mam coś lepszego.
— Tam do kata! rzekł Filip do Giroudeau, nie od parady ma głowę ten siostrzeniec! Nie pomyślałem o tem, aby wyzyskać, jak powiada, moje położenie.
Wieczorem, w kawiarni Lemblin, w kawiarni Minerwy, pułkownik Filip grzmiał przeciw liberałom, którzy urządzali subskrypcje, wysyłali naiwnych do Texas, zawracali głowę żołnierzom-rolnikom, zostawiali dzielną wiarę bez pomocy w nędzy, przejadłszy wyłudzone im dwadzieścia tysięcy franków i nawłóczywszy ich po świecie przez dwa lata.
— Zażądam rachunku z subskrypcji na Przytulisko, rzekł do jednego z bywalców Minerwy, który powtórzył to dziennikarzom z lewicy.
Filip nie wrócił na ulicę Mazarin, zaszedł do Marjety oznajmić jej przyszły udział w dzienniku o dziesięciu tysiącach abonentów, gdzie jej pretensje choreograficzne znajdą gorliwe poparcie. Agata i ciotka Descoings oczekiwały Filipa umierając ze strachu; właśnie