Strona:PL Balzac - Kawalerskie gospodarstwo.pdf/54

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

brzucha, facjaty kipra i nosa jak kartofel jest amantem figurantki, ja powinienem mieć pierwszą aktorkę w Paryżu. — Gdzież można dostać ten towar? rzekł głośno do kapitana.
— Wprowadzę cię dziś wieczór do Florentyny. Mimo że moja Dulcynea ma w teatrze tylko pięćdziesiąt franków miesięcznie, mamy się wcale niezgorzej, dzięki ex-kupcowi bławatnemu, nazwiskiem Cardot, który jej daje pięćset franków na miesiąc.
— Hm, ale... rzekł zazdrosny Filip.
— Ba! rzekł Giroudeau, prawdziwa miłość jest ślepa.
Po przedstawieniu, Giroudeau zaprowadził Filipa do panny Florentyny[1], która mieszkała o dwa kroki od teatru, przy ulicy Crussol.
— Zachowujmy się poprawnie, rzekł Giroudeau. Florentyna ma matkę: domyślasz się, że nie posiadam środków aby jej zafundować matkę teatralną i że ta zacna kobieta jest jej prawdziwą rodzicielką. Ta dama była odźwierną, ale zresztą jestto osoba nader inteligentna, nazywa się pani Cabirolle; tytułuj ją „panią“; wrażliwa jest na to.

Florentyna miała tego wieczora u siebie przyjaciółkę, niejaką Marję Godeschal, piękną jak anioł, zimną jak tancerka, pozatem uczennicę Vestrisa, który jej przepowiadał wielką przyszłość choreograficzną. Panna Godeschal miała wówczas debiutować w Panoramie Dramatycznej pod mianem Marjety i liczyła na poparcie ochmistrza dworu, któremu Vestris oddawna miał ją przedstawić. Vestris, jeszcze rzeźki w tej epoce, uważał iż pupilka nie jest dostatecznie przygotowana. Ambitna Marja Godeschal zdobyła sławę pod pseudonimem Marjety; pozatem, ambicja jej miała bardzo chwalebne pobudki. Miała brata, dependenta u adwokata Derville. Sieroty i biedni, ale kochający się między sobą, widzieli oboje życie takiem jakie ono jest w Paryżu; on chciał został adwokatem, aby zapewnić byt siostrze, i wydawał ledwie dziesięć su dziennie;

  1. Pierwsze kroki.