Strona:PL Balzac - Kawalerskie gospodarstwo.pdf/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

chunek zakupy Józefa. Ale tysiąc franków były płatne dopiero po dostarczeniu kopij. Józef namalował tedy, w dziesięć dni, cztery nieduże obrazki, sprzedał je u handlarzy i przyniósł tysiąc franków matce, która mogła wykupić weksel Filipa. W tydzień później, przyszedł drugi list: pułkownik zawiadamiał matkę, że wraca do kraju na okręcie, którego kapitan zgodził się go wziąć na słowo. Filip oznajmiał, że znowu będzie potrzebował conajmniej tysiąc franków po wylądowaniu w Hawrze.
— Doskonale! rzekł Józef matce, skończę do tego czasu kopje, zawieziesz mu tysiąc franków.
— Drogi Józef! wykrzyknęła Agata ściskając go cała we łzach, Bóg ci pobłogosławi. Kochasz go zatem, tego biednego, prześladowanego? On, to nasza chluba i cała nasza przyszłość. Taki młody, taki dzielny i taki nieszczęśliwy! wszystko jest przeciw niemu, bądźmyż przynajmniej my troje za nim.
— Widzisz, mamo, że malarstwo może się na coś przydać, wykrzyknął Józef, szczęśliwy iż uzyskał wreszcie od matki pozwolenie zostania wielkim artystą.
Pani Bridau popędziła naprzeciw ukochanego syna, pułkownika Filipa. Znalazłszy się w Hawrze, chodziła codziennie za okrągłą wieżę zbudowaną przez Franciszka I-go, oczekując amerykańskiego żaglowca i popadając codzień w coraz okrutniejszy niepokój. Matki tylko wiedzą, jak tego rodzaju cierpienia potęgują macierzyństwo. Statek przybył pewnego pięknego poranku, w październiku 1819, bez uszkodzeń, bez najmniejszego wypadku w drodze. Na najbardziej zbydlęconym człowieku, powiew ojczystego powietrza i widok matki sprawiają zawsze pewne wrażenie, zwłaszcza po podróży pełnej utrapień. Filip poddał się tedy wylewowi uczuć, które obudziły w Agacie słodką myśl: „Ach, jak ten chłopiec mnie kocha!“. Niestety! oficer kochał już tylko jedną osobę na świecie, a osobą tą był pułkownik Filip. Nieszczęścia przebyte w Texas, pobyt w Nowym Yorku, miejscu gdzie spekulacja i egoizm posunięte są do najwyższego stopnia, gdzie brutalność interesów dochodzi do cynizmu,