Strona:PL Balzac - Kawalerskie gospodarstwo.pdf/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

urwisy ułożyli i śpiewali pieśń o pani Bridau, w stu trzydziestu siedmiu zwrotkach.
Wieczorem tego smutnego dnia, Agata nie chciała zasiąść do partyjki; zanurzyła się w fotelu, pogrążona w tak głębokim smutku, że niekiedy piękne jej oczy zachodziły łzami.
— Co pani jest, pani Bridau? — spytał stary Claparon.
— Myśli, że syn jej zejdzie na żebry, dlatego że mu wlazło do głowy malarstwo, rzekła stara Descoings; co do mnie, nie mam najmniejszej troski o przyszłość mego pasierba, małego Bixiou, który również pali się do rysowania. Chłopaki są na to, żeby sobie dawały radę.
— Ma pani słuszność, rzekł suchy i twardy Desroches, który, mimo zdolności, nie zdołał się dochrapać rangi wice-szefa. Ja mam, na szczęście, tylko jednego syna[1], inaczej bowiem, z mojemi tysiąc ośmset frankami pensji, do których żona dorabia ledwie tysiąc dwieście traficzką, cóżby mi przyszło począć? Umieściłem chłopca za pisarza u adwokata, ma dwadzieścia pięć franków miesięcznie i śniadanie, ja mu daję tyleż, obiad i nocleg w domu: ot i wszystko, niech się przepycha, znajdzie swoją drogę! Walę chłopakowi więcej roboty niż gdyby był w kolegium, i kiedyś będzie z niego tęgi adwokat. Kiedy mu zafunduję bilet do teatru, szczęśliwy jest jak król, rzuca mi się na szyję; ho, ho! trzymam go krótko, musi się wyrachować z każdego grosza. Pani jesteś za dobra dla dzieci. Jeżeli syn chce przymierać głodem, zostaw go pani, wyrobi się na ludzi.
— Mój[2], rzekł du Bruel, stary szef sekcji, świeżo osiadły na emeryturze, ma dopiero szesnaście lat, matka go ubóstwia; ale jabym nie polegał na powołaniu które objawia się w tak wczesnym wieku. Ot, czysta fantazja, zachcenie, które przeminie z wiekiem! Wedle mnie, chłopcom trzeba silnej ręki...

— Ba, drogi panie, pan jesteś bogaty, jesteś mężczyzną i masz tylko jednego syna, rzekła Agata.

  1. Pierwsze kroki.
  2. Król cyganerji, Stracone złudzenia, etc.