Strona:PL Balzac - Kawalerskie gospodarstwo.pdf/285

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Józef uprosił Bixiou, bywalca w świecie cygańskim gdzie pojawiał się niekiedy Filip, aby uzyskał od niecnego parwenjusza zagranie przez litość komedji czułości, któraby pomogła spowić serce biednej matki w całun haftowany iluzjami. W charakterze swoim obserwatora i mizantropa-szydercy, Bixiou z chęcią podjął się misji.
Skoro przedstawił położenie Agaty hrabiemu de Brambourg, który go przyjął w sypialni wybitej żółtym adamaszkiem, pułkownik zaczął się śmiać.
— Och! cóż ty u djabła chcesz abym ja tam robił? wykrzyknął. Jedyna usługa, jaką może mi oddać poczciwa kobiecina, to aby klapła jak najprędzej; smutnoby wyglądała na moim ślubie z panną de Soulanges. Im mniej będę miał rodziny, tem dla mnie lepiej. Rozumiesz doskonale, że chciałbym pogrzebać nazwisko Bridau pod wszystkiemi grobowcami cmentarza Père-Lachaise!... Brat zarzyna mnie, wywlekając moje prawdziwe miano na światło! Za sprytny jesteś, abyś sobie nie zdawał sprawy z położenia! Ot, pomyśl, gdybyś tak został posłem, gębę masz wyparzoną, baliby się ciebie jak djabła, mógłbyś zostać hrabią Bixiou, dyrektorem Akademji sztuk pięknych: doszedłszy do tego, czy byłbyś rad (gdyby babcia Descoings żyła jeszcze), mieć na karku tę dobrą kobiecinę z jej fularem na głowie? czy prowadziłbyś ją pod rękę do Tuileryj? przedstawiłbyś ją arystokratycznej rodzinie, w którą chciałbyś wejść? Pragnąłbyś, do stu czartów! widzieć ją na sześć stóp pod ziemią, opatuloną w koszulkę z ołowiu. Ot, zjedz ze mną śniadanie i mówmy o czem innem. Jestem dorobkiewiczem, mój drogi; wiem o tem. Nie chcę wywlekać na światło dzienne swoich pieluchów!... Mój syn, ten będzie szczęśliwszy odemnie, będzie wielkim panem. Hultaj będzie pragnął mojej śmierci, liczę na to, inaczej nie byłby moim synem.
Zadzwonił i rzucił służącemu:
— Mam gościa na śniadaniu, dawajcie co dobrego.
— Ostatecznie, twój wielki świat nie widziałby cię w pokoiku