Strona:PL Balzac - Kawalerskie gospodarstwo.pdf/168

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

spadkobierców starych Borniche, wreszcie drugiego wnuka, Franciszka Hochon.
Starszy syn Hochonów, zagarnięty w 1813 przez pobór synów lepszych rodzin, którzy dotąd uniknęli konskrypcji a którym dano piękny tytuł gwardji honorowej, zginął pod Hanau. Ten niedoszły spadkobierca rodziny Hochon zaślubił bardzo młodo bogatą pannę aby uniknąć konskrypcji; ale, jakby przewidując swój koniec, strwonił cały majątek. Żona, która zdaleka towarzyszyła armji francuskiej, umarła w Strassburgu w 1814, zostawiając tam długi. Stary Hochon nie zapłacił ani szeląga, przeciwstawiając wierzycielom zasadę dawnej jurysprudencji: Kobiety są małoletnie.
Dom, mimo iż obszerny, zawierał mało sprzętów. Niemniej, można było bardzo przyzwoicie pomieścić Józefa i panią Bridau w dwóch pokojach na drugiem piętrze. Stary Hochon pożałował wówczas, iż zachował tam dwa łóżka, wraz z przynależnym do każdego gobelinowym fotelem, oraz orzechowym stolikiem, na którym stał dzbanek na wodę w miednicy z niebieskim szlakiem. Starzec składał w tych pokojach zbiory jabłek i gruszek zimowych, jak również pigw i nieszpułek. Owoce lażały na słomie, w której harcowały szczury i myszy: toteż panował tam zapach myszy i owocu. Pani Hochon kazała wszystko gruntownie odczyścić; obicia, odpadające miejscami, przeklejono opłatkiem; dała do okien firaneczki ze starych muślinowych spódnic. Te przygotowania i wysiłki zdwoiły surową powagę pana Hochon, który nie wierzył jeszcze w przybycie dwojga Bridau.
Tegoż samego ranka, uświetnionego psotą spłataną ojcu Fario, pani Hochon rzekła po śniadaniu do męża:
— Mam nadzieję, mężu, że przyjmiesz jak należy moją chrześniaczkę.
Następnie, upewniwszy się że wnuków niema w pobliżu, dodała:
— Jestem panią mego majątku, nie zmuszaj mnie, abym ze-