Strona:PL Balzac - Gabinet starożytności.djvu/191

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mój pokaże panu w trybunale akta, które stwierdzają niewinność hrabiego i dowodzą że to fałszerstwo to pułapka zastawiona przez du Croisiera.
Stary sędzia wkroczył do olimpijskiego cyrku swoich sześciu tysięcy pelargonii i skonił się księżnej.
— Panie, rzekł, jeżeli to czego pan żąda jest legalne, będzie można to zrobić.
— Panie sędzio, odparła księżna, niech pan wręczy jutro swoją dymisję Chesnelowi, a przyrzekani że w ciągu tygodnia otrzymasz nominację dla syna; ale nie oddawaj jej wprzód, aż usłyszysz potwierdzenie moich słów z ust pana prokuratora. Lepiej się porozumiecie z sobą na gruncie zawodowym. Niech mu pan tylko powie, że księżna de Maufrigneuse dała panu za niego słowo. I ani mrumru o mojej bytności w mieście, dodała.
Stary sędzia ucałował jej rękę i zaczął zrywać bez litości najładniejsze kwiaty aby je ofiarować księżnej.
— Cóż znowu, niech je pan ofiaruje pani, rzekła księżna; niema zwyczaju aby młody człowiek, idący pod rękę z ładną kobietą, nosił kwiaty...
— Zanim pan pójdzie do sądu, rzekła pani Camusot, niech się pan dowie u następcy Chesnela o propozycjach jakie uczynił imieniem państwa du Ronceret.
Stary sędzia, oszołomiony przewrotnością prezesa, stał jak wryty u furtki, patrząc za dwiema kobietami, które przemykały się przez ustronne ulice. Widział jak rysuje się gmach, tak uciążliwie budowany przez dziesięć lat dla ukochanego dziecka. Czy to możebne? Zwęszył jakąś zdradę i pobiegł do następcy Chesnela: