Strona:PL Balzac - Fizjologja małżeństwa. T. 2.pdf/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

najbarwniejszemi dywanami, pod fałdami najczarowniej mieniących się jedwabiów. Choćbyś potrzebował tylko jednej sekundy aby dostać się w obręb posiadłości żony, i ten czas wystarcza, aby OBOWIĄZEK, owo opiekuńcze bóstwo małżeństwa, ukazało się jej w całej szpetocie.
Ach, jak niemądrze musi wyglądać mężczyzna, oglądany chłodnemi oczyma kobiety, gdy go żądza napełnia kolejno gniewem i tkliwością, gdy go czyni naprzemian zuchwałym i pokornym, gryzącym i uszczypliwym, to znów słodkim jak cukierek; gdy wreszcie, z mniejszym lub większym talentem, odgrywa ową scenę, w której, w Wenecji ocalonej, genjusz Arwaya przedstawił senatora Antonia, powtarzającego sto razy u stóp Akwiliny: „Akwilina, Kwilina, Lina, Aki, Naki!“ bez innego rezultatu, jak tylko uderzenie batem, gdy próbuje przejść do czynnych perwazyj. W oczach każdej kobiety, nawet ślubnej żony, im bardziej mężczyzna jest w tej sytuacji rozpłomieniony, tem wydaje się śmieszniejszy. Budzi wstręt gdy rozkazuje, wpada w szpony Minotaura gdy nadużywa siły. Przypomnij sobie w tem miejscu kilka aforyzmów Katechizmu małżeńskiego, a spostrzeżesz iż gwałcisz jego najświętsze zasady. Zresztą, czy kobieta ustępuje, czy się opiera, dwa sąsiadujące łóżka wprowadzają w małżeństwo coś tak brutalnego, tak pozbawionego osłonek, że najczystsza kobieta i najdelikatniejszy mężczyzna muszą dojść do bezwstydu.
Scena ta, która może się rozgrywać w tysiączne sposoby i która może zrodzić się z tysiąca innych okoliczności, ma swoje pendant w innej sytuacji, mniej zabawnej, ale tem groźniejszej.
Pewnego wieczora, gdy rozmawiałem o tych ważnych zagadnieniach z nieboszczykiem de Nocé, o którym miałem sposobność mówić poprzednio, zauważyłem, iż bliski przyjaciel hrabiego, wysoki siwy starzec którego nazwiska nie wymienię bo jeszcze żyje, spogląda na nas z melancholijnym wyrazem twarzy. Domyśliliśmy się, że ma zamiar opowiedzieć jakąś skandaliczną anegdotę i patrzyliśmy nań z miną, z jaką stenograf Monitora spogląda na wstę-