Strona:PL Balzac - Fizjologja małżeństwa. T. 2.pdf/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

byłem świadkiem pewnych wymownych właściwości snu mojej starej niańki, od tego czasu, do zwykłej litanji którą odmawiam codzień do św. Honorjusza, mego patrona, dołączyłem prośbę, aby mnie uchronił od tej przykrej gadatliwości.
Gdy mężczyzna budzi się rano z zatumanioną twarzą, w dziwacznie przekrzywionej szlafmycy, nie ulega wątpliwości, iż wygląda wówczas bardzo śmiesznie i w niczem nie przypomina owego wspaniałego małżonka, opiewanego w strofach Russa; ale przynajmniej jakiś blask życia migoce poprzez ogłupiałość wpół-martwego oblicza... Jeżeli chcecie, panowie artyści, zebrać plik pysznych karykatur, podróżujcie tylko pocztą i, w każdem miasteczku w którem pocztyljon budzi poczmistrza, przypatrzcie się tym prowincjonalnym facjatom!... Ale choćbyś był jeszcze sto razy zabawniejszy od tych biurokratycznych fizjognomij, to przynajmniej, w chwili ocknięcia, masz już zamknięte usta, otwarte oczy, twarz twoja zdążyła przybrać jakiś wyraz... Ale czy masz pojęcie, jak wyglądałeś na godzinę przed obudzeniem, albo w pierwszej godzinie snu, gdy, nito człowiek ni zwierzę, pogrążony byłeś w snach, przychodzących najczęściej przez bramę rogową?... To już tajemnica między twą żoną a Bogiem!
Czyżby ów łeb ośli, którym Rzymianie zdobili głowy łóżek, miał stanowić bezustanne ostrzeżenie przed bydlęctwem snu?... Wyjaśnienie tej zagadki zostawiamy pp. członkom Akademji.
Niewątpliwie ten, który pierwszy, kierowany podszeptem djabła, wpadł na pomysł nie rozdzielania się z żoną nawet w czasie snu, musiał umieć spać bez zarzutu. Zatem, do liczby umiejętności które winieneś posiadać przed wstąpieniem w związki małżeńskie, nie zapomnij dołączyć sztuki wytwornego spania. Zarazem, umieszczamy na tem miejscu następujące dwa aforyzmy, jako uzupełnienie § XXV Katechizmu małżeńskiego:

Mąż powinien mieć sen lżejszy od doga, iżby nigdy oko ludzkie nie widziało go uśpionym.