Strona:PL Balzac - Fizjologja małżeństwa. T. 2.pdf/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

krata na wino przy murze została jeszcze tego samego dnia zniesiona. Zatem, drogi panie, jeśli się kiedy ożenisz, trzymaj psa na łańcuchu, a mur posyp szkłem...
— Czy hrabina zauważyła pański niepokój w ciągu tych trzech dni?...
— Ma mnie pan za dziecko? odparł wzruszając ramionami. Nigdy w życiu nie byłem równie wesół.
— Pan jesteś nieznany wielki człowiek!... zawołałem, a nie jesteś...
Nie mogłem dokończyć, gdyż pomknął nagle, spostrzegłszy jednego z przyjaciół, który, jak się zdawało, szedł odwiedzić hrabinę w loży.
Cóż moglibyśmy dodać, coby nie było zbytecznem i nużącem powtórzeniem nauk, zawartych w tej rozmowie? Każde jej słowo zawiera nasienie lub owoc. Bądź co bądź, przekonaliście się, mężowie, że szczęście wasze wisi w każdej chwili na włosku.