Strona:PL Balzac - Fizjologja małżeństwa. T. 1.pdf/155

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Zastanów się tylko, dziecko, i sama osądź; mamy dziesięć tysięcy franków rocznie...
Słysząc to, cofnąłem się ku drzwiom, jakgdyby nagle zdjęty żądzą obejrzenia sztychów na ścianie. Dyskrecję moją nagrodzono wymownem spojrzeniem. Niestety! piękna pani nie wiedziała o tem, iż mógłbym w Fortuniu grać rolę owego Fine-Oreille, który słyszy jak trufle rosną.
— Zasady domowej ekonomji, ciągnął mój profesor, nakazują obracać na komorne i służbę nie więcej niż dwie dziesiąte rocznego dochodu: toteż mieszkanie i służba kosztują nas sto ludwików. Daję ci tysiąc dwieście franków na toaletę. (Słowa te wyrzekł ze szczególnym naciskiem). Dom kosztuje cztery tysiące franków; na dzieci idzie conajmniej pięćset; ja biorę dla siebie tylko ośmset. Pranie, opał i światło wynoszą około tysiąca; zatem, nie zostaje więcej niż sześćset franków, które nigdy nie wystarczyły nam na nieprzewidziane wydatki. Aby kupić ten brylantowy krzyżyk, trzebaby podjąć trzy tysiące franków z kapitału; otóż, gdybyśmy raz weszli na tę drogę, moja ślicznotko, nie zostałoby w końcu nic innego, jak tylko opuścić Paryż, który tak kochasz i przenieść się na prowincję, aby tam ratować nadwerężony mająteczek. Dzieci rosną z każdym dniem i wydatki także! No, kochasiu, bądźże rozsądna!
— Będę, bo muszę, odparła, ale zarazem będę jedyną żoną w Paryżu, która nie dostanie od męża gwiazdki.
To mówiąc, umknęła jak student któremu zadano karę. Mój nauczyciel potrząsnął głową z zadowoleniem. Skoro drzwi się zamknęły, zatarł ręce, wymieniliśmy parę zdań o wojnie hiszpańskiej i niebawem byłem w drodze na ulicę de Provence. To, że w tej chwili przeszedłem pierwszą część wielkiej lekcji o najważniejszych sprawach pożycia małżeńskiego, było tak odległe od mej świadomości, jak myśl o zdobyciu Konstantynopola przez generała Dybicza. Przybyłem w porze gdy moi gospodarstwo siadali do stołu, po półgodzinie oczekiwania, wymaganej przez ga-