Strona:PL Balzac - Eugenja Grandet.djvu/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Co, stryju? rzekł prezydent.
— Pozwólże panu Grandet wyjaśnić swoje zamiary. Chodzi w tej chwili o ważne pełnomocnictwo. Kochany pan Grandet musi określić...
Uderzenie młotka, które oznajmiło rodzinę des Grassins, ich wejście, przywitania, nie pozwoliły panu Cruchot dokończyć. Rejent rad był z tej przeszkody; już Grandet patrzał nań koso, już narośl na nosie zwiastowała burzę. Ale, po pierwsze, roztropny rejent nie uważał za właściwe aby prezydent trybunału pierwszej instancji udawał się do Paryża poto aby skłonić do układów wierzycieli i maczać palce w szacherce naruszającej prawidła ścisłej uczciwości; następnie, nie dysząc z ust starego Grandet najmniejszej intencji zapłacenia jakiejkolwiek kwoty, drżał instynktownie przed tem, aby bratanek wmieszał się w tę oprawę. Skorzystał tedy z chwili, w której weszli państwo des Grassins, aby wziąć prezydenta za łokieć i odciągnąć go do okna.
— Dosyć już okazałeś dobrych chęci, mój chłopcze, ale dosyć tych poświęceń się. Apetyt na to małżeństwo zaślepia cię. Tam do licha, nie trzeba wyjmować kasztanów z ognia. Pozwól mnie teraz prowadzić grę, pomagaj mi tylko. Czy to twoja rola narażać swoją godność sędziowską w podobnej...
Nie dokończył, słyszał jak des Grassins powiadał do starego bednarza, podając mu rękę:
— Panie Grandet, dowiedzieliśmy się o straszliwem nieszczęściu, jakie dotknęło twoją rodzinę, o klęsce firmy Wilhelma Grandet i o śmierci twego brata; przychodzimy, aby ci wyrazić serdeczny udział, jaki bierzemy w tym smutnym wypadku.
— Niema innego nieszczęścia, przerwał rejent, jak tylko śmierć młodszego pana Grandet. A i to nie byłby się zabił, gdyby mu przyszło na myśl prosić brata o pomoc. Nasz stary przyjaciel, który honor ceni ponad wszystko, ma nadzieję zlikwidować długi firmy Grandet w Paryżu. Mój bratanek prezydent, chcąc mu oszczędzić kłopotów sprawy czysto sądowej, ofiaruje się jechać