Strona:PL Balzac - Dwaj poeci.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

świat, niby tysiącznemi mackami, styka się z dziedzinami polityki, finansów, dyplomacji, przemysłu, zbytku, prostytucji i zbrodni.
W chronologji Komedji Ludzkiej (t. zn. chronologji jej akcji, nie powstawania dzieł), cykl ten zajmuje, obok Ojca Goriot, miejsce jedno z najwcześniejszych. Chronologja ta rozpoczyna się mniejwięcej zgodnie z wejściem w życie samego Balzaka, t. j. około r. 1820; zapoznanie się zaś z paroma rysami życia pisarza objaśni nam mechanizm przerabiania się w nim wrażeń i przeżyć osobistych w twórczy materjał; wskaże nam, ile z siebie, z krwi swojej serdecznej włożył ten najobjektywniejszy ze wszystkich pisarzy w każdą ze stworzonych przez siebie postaci. Początki zawodu piśmienniczego Balzaka nie były łatwe. Zawodu tego chwycił się wbrew woli rodziny, nie wierzącej, wraz z bliższem otoczeniem, w jego talent, nie mającej zresztą środków na zapewnienie mu swobody i niezależności. Aby móc pisać, trzeba żyć; aby móc żyć, trzeba pisać: to błędne koło problematu wtrąca Balzaka na drogę fabrykowania na urząd ladajakich romansów, — czasem na współkę z siostrą! — które zresztą podpisuje zmyślonem nazwiskiem i których nigdy nie uznał publicznie za swoje. Ta pisanina miała mu zapewnić byt materjalny i swobodę poświęcenia się swoim już, prawdziwym dziełom. Ale rychło spostrzega młody utopista beznadziejność tej pracy, która daje ledwie tyle aby nędznie wyżyć, a równocześnie pochłania cały czas i zużywa siły; dlatego ciągle mu się roją w głowie jakieś wynalazki, przedsiębiorstwa, które, mocą śmiałego i szczęśliwego rzutu myśli, dałyby mu w krótkim czasie fortunę i niezależność. Zamówienia przez księgarza przedmowa do dzieł La Fontaine‘a wprowadza Balzaka na tę rzekomą drogę do fortuny. Wpada na pomysł — nowy wówczas i w zasadzie szczęśliwy — stworzenia tanich wydawnictw klasyków; wchodzi w spółkę, zakupuje małą drukarnię w Paryżu, i, z oszołomionego gorączką sławy młodego pisarza, przedzierzga się na kilka lat w drukarza i wydawcę. Pani de Berny, owa kochanka-