Strona:PL Balzac - Cierpienia wynalazcy.djvu/195

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

aby mu pokazał niektóre swoje wytwory, wynalazca zaś przedstawił ostatnie arkusze jakie sporządził, gwarantując cenę produkcji.
— Otóż i mamy, rzekł Petit-Claud; zatem, byłaby podstawa aktu; możecie panowie zawrzeć spółkę na tych danych, wprowadzając klauzulę rozwiązania, w razie gdyby warunki patentu nie ziściły się w fabrycznem wykonaniu.
— Inna rzecz, drogi panie, rzekł wielki Cointet do Dawida, inna rzecz wytwarzać na drobną skalę, w pracowni, w małej formie, próbki papieru, a co innego puścić się na fabrykację na wielką stopę. Niech pan osądzi z jednego faktu! Wyrabiamy papiery kolorowe, kupujemy, dla barwienia ich, materjały do farb zupełnie identyczne. Tak np. bierzemy indygo z jednej skrzyni, z tej samej fabrykacji. Otóż, mimo to, nigdy nie mogliśmy otrzymać dwóch rozczynów o zupełnie jednakim odcieniu... W procesach przygotowania materjału zachodzą fenomeny, których nie możemy pochwycić. Ilość, jakość masy zmienia natychmiast wszelkie kwestje. Kiedy pan masz w kociołku cząstkę ingredjencyj (których wskazania nie żądam), jesteś ich panem, możesz oddziaływać na wszystkie części jednomiernie, spajać je, przerabiać, miesić, ugniatać do woli, nadawać jednostajną spoistość... Ale kto panu ręczy, że, w masie na pięćset ryz, rzecz odbędzie się tak samo, i że pańskie sposoby okażą się skuteczne?...
Dawid, Ewa i Petit-Claud spojrzeli po sobie, wyrażając oczami wiele rzeczy.
— Weź pan przykład, który przedstawia niejaką analogję, rzekł wielki Cointet po pauzie. Zbierasz pan dwie wiązki siana z łąki i trzymasz je dobrze zamknięte w pokoju, nie pozwoliwszy sianu się zagrzać, jak mówią chłopi; fermentacja nastąpi, ale nie spowoduje wypadku. Oprze się pan na tem, aby ścisnąć dwa tysiące wiązek w drewnianym spichrzu?... wiesz dobrze, że siano zajęłoby się i spichrz spłonąłby jak zapałka. Jest pan człowiekiem uczonym, rzekł Cointet, sam wyciągnij wnioski... W tej chwili, skosił pan dwie wiązki siana, my zaś lękamy się zapuścić ogień w papierni groma-