Strona:PL Balzac-Jaszczur.djvu/146

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

gadka kobieca, Paryżanka nawpół Rosjanka, Rosjanka nawpół Paryżanka! Kobieta u której wychodzą wszystkie produkty romantyczne nie oglądające światła dziennego, najpiękniejsza kobieta w Paryżu, najbardziej urocza! Nie jesteś nawet Kafrem, jesteś tworem pośrednim pomiędzy Kafrem a zwierzęciem... Bądź zdrów, do jutra.
Okręcił się na pięcie i znikł nie czekając odpowiedzi, nie dopuszczając myśli aby rozsądny człowiek mógł nie chcieć być przedstawionym Fedorze. Jak wytłómaczyć to magiczne działanie imienia? FEDORA prześladowała mnie niby zła myśl, z którą człowiek stara się paktować. Głos jakiś mówił mi: „Pójdziesz do Fedory”. Daremnie broniłem się temu głosowi krzycząc że kłamie; miażdżył wszystkie moje rozumowania tem imieniem: Fedora. Ale to imię, ta kobieta, czy nie były symbolem wszystkich moich pragnień, tematem mego życia. Imię to budziło sztuczną poezję wielkiego świata, migotało ucztami wykwintnego Paryża i świecidłami próżności. Kobieta jawiła mi się ze wszystkiemi zagadnieniami namiętności które mnie oblegały. To nie była może kobieta ani imię, ale wszystkie moje złe instynkty, które prężyły się w mej duszy aby mnie kusić na nowo. Hrabina Fedora, bogata i nie posiadająca kochanka, opierająca się pokusom paryskim, czyż nie była wcieleniem moich nadziei, moich wizji? Tworzyłem sobie kobietę, rysowałem ją sobie w myśli, marzyłem o niej. W nocy nie spałem, byłem jej kochankiem, zamknąłem w kilku godzinach całe życie, życie miłości, syciłem się jego płodnemi,