Strona:PL Bałucki - Tajemnice Krakowa.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— To Seweryna. Ali, ten człowiek nudzi mnie i męczy swoją miłością i zazdrością.
— Czemuż nie zerwiesz z nim?
— Nie znasz go. To człowiek gwałtowny i bez taktu. Gotówby mnie skompromitować przed światem.
— A gdzie mąż?
— U hrabstwa Romanów, tam dziś wieczór — zabawi zapewne do rana.

W powozie.


— Więc my dziś wolni? szepnął mężczyzna zdejmując maskę z jéj twarzy.
— Cieszyłam się na tę noc — a ty?
Mężczyzna widać nie lubił bawić się w słowa, bo zamiast odpowiedzi objął ramieniem kibić kobiety, przysunął ją do siebie i na-