Przejdź do zawartości

Strona:PL Arystofanes - Lysistrata.djvu/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
SCENA III.
Drzwi główne świątyni otwierają się na oścież i wznosi się potężnie hymn do Artemidy, której posąg widać w głębi świątyni. Kobiety wychodzą i ustawiają się na placu; jedne tworzą grupy, inne się rozpraszają. Na pierwszym planie jedne siadają, drugie stoją.
lampito, mirina, kalonice, rodippe, nikodice, kallyce tworzą grupę. Po chwili jaskółka i rosa wracają, kleonice i inne.
lampito (silnym głosem).

Niewiasty! Nie trzeba się oddalać. Pamiętajcie, że Lysistrata wezwała nas, abyśmy się tutaj zebrały o dziesiątej godzinie po modlitwach. Kochana nasza Lysistrata nadejdzie za chwilę, gdyż jest akuratną jak nieboszczka Klapsydra. Zatem nie oddalajcie się, lub usiądźcie jeśliście znużone.

kalonice (siadłszy na ławce, zwraca się do Lampito).

O Lampito! Namiętna niewiasto! Ręczę, że myślisz wciąż o twoim szlachetnym małżonku Taraxionie. (Uśmiecha się).

lampito (przedrzeźniając ją).

Hi! hi! hi! A ty o czem myślisz?

kalonice (niedbale).

Ja... o niczem. Na Artemidę... modlitwa uspokoiła mnie.

lampito.

Na godzinę... a potem?