Strona:PL Artur Oppman - Polski zaklęty świat.djvu/107

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Cap! Już go schwytał,
Do worka kładzie
I na dwór króla
Stąpa w paradzie.

Składa królowi
Zajączka w darze
I mówi: „Pan mój
Kłaniać sie każe.

Jam jest posłańcem
Księcia Golskiego
Do pana króla
Najjaśniejszego.

I niech wie o tem
Wysokość wasza,
Że go w gościnę
Książę zaprasza.“

Król się zadziwił,
Że kotek gada,
Lecz do karety
Natychmiast siada.

I rzecze: „Będę!
Będę na pewno
Razem z mą córką,
Śliczną królewną.“

Jadą. A kotek
Pędzi, jak może,
Aż tu żniwiarze
Żną złote zboże.

„Hej! gdy król spyta,
Czyje to pola?
Mówcie, że księcia
Golskiego — Gola.“