Strona:PL Artur Oppman - Polski zaklęty świat.djvu/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Był sobie młynarz,
Miał młyn nad rzeką,
Gdzie mętne wody
Do Wisły cieką.

A że już przeżył
Lat bardzo wiele,
Więc zachorował
W którąś niedzielę.

Przeleżał tydzień,
Drugi i trzeci,
Aż osierocił
Swych troje dzieci.

Zanieśli starca
Na cmentarz wioski,
Syn starszy Franek
Wziął młyn ojcowski.

Walek wziął konia
I w świat gdzieś jedzie!
A niechże mu się
Szczęśliwie wiedzie.

A zaś najmłodszy
Janek sierota
Dostał w puściźnie
Szarego kota.