Strona:PL Artur Oppman - Polski zaklęty świat.djvu/019

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„— Nie tak zaraz, chwileczkę, poczekaj-no troszeczkę! zanim się zdecyduję na takie ważne sprawy, wprzód, mój czarcie łaskawy, niech twej mocy spróbuję“.
„A więc nie tracąc czasu, niech waść konceptem ruszy!

„— Oj, co to ambarasu
Dla jednej ludzkiej duszy!
Słucham!“


„— Po pierwsze tedy: zapas srebra obfity z całej Rzeczpospolitej, bym nigdy nie miał biedy, w djabelskim animuszu, do kopalni w Olkuszu przeniesiesz“ „— To się zrobi!“
„— Dalej: jest pod Ojcowem skala, Sokolą zwana, niechże waszeć do rana postawi ją pod chmury, grubszym końcem do góry: to kraj mój przyozdobi.“
„— Będzie tak! ręczę słowem!“
„— I po trzecie: z ziarn piachu musisz wznieść rodzaj wieży, niech na piętra bieży, — no, może być bez dachu; lecz niech w tym całym gmachu