Strona:PL Antoni Sobański - Cywil w Berlinie.pdf/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jesteś nikim. Zresztą przez telefon lepiej ostrożnie.“ Widzę, że swój człowiek.
Wychodzę wczesnym rankiem z mojego pokoju w hotelu i widzę przed kilkoma drzwiami numerów buty z cholewami. Dopiero po jakimś czasie obraz ten uwypukla się w mojej świadomości. Przecież dawniej, szczególnie w rozbrojonych Niemczech tego się nie widziało. Ten obrazek nasuwa mi myśl o możliwości bardziej imponującej „nature morte“, gdy iperyt i patrjotyzm nareszcie wypowiedzą się przy pomocy jedynego właściwego sobie medjum.
Więc przedewszystkiem są SA (Sturmabteilung) — bronzowe koszule. Ten specyficzny kolor bronzowy jest chyba najbrzydszym z rodziny bronzowych odcieni. Ujdzie jeszcze w płótnie, ale sukienne mundury wyższych dygnitarzy, których zresztą widać rzadko, są wprost ohydne.
Pozatem istnieją SS (Schutzstaffel). Jest to jakby gwardja bojówek hitlerowskich. Ludzie specjalnie zaufani oraz lepiej wojskowo wyszkoleni. Noszą bardzo szykowne czarne mun-