Strona:PL Antoni Sobański - Cywil w Berlinie.pdf/139

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

by i ofiarnej służby ojczyźnie. Z ekranu przemawiają nastroje świadczące, że w intencji piszącego scenarjusz było przekonanie młodych, iż wojna nie jest naprawdę taka straszna, jak ją malują. Ale fotografowana nie wygląda lepiej, zdjęcia bowiem, bardzo zresztą udane, pokazują najohydniejsze masakry, odzwierciadlają wiernie brud, brutalność i znużenie żołnierza. Trzeba już chyba dobrze znać swoją widownię, żeby móc taki film wyświetlać jako propagandowy. Oglądamy wreszcie powojenne „smutnoje wriemia“. Tu widzimy — tak przynajmniej się wydaje — pracę nie filmowo-reporterską, ale studjową, gdyż sceny rozruchów komunistycznych i barykad są brane przeważnie w nocy. Jest to świetne, o ile chodzi o nastrój ale nie daje zupełnie poczucia autentyczności. Pozatem widzimy zamarłe fabryki i okupacyjne wojska w Nadrenji. Wszystkiemu ma być winna republika weimarska i jej żydowsko-marxowskie rządy. Każdy napis to podkreśla. (Za „marxowskie“ uważa się dziś w Niemczech wszystko, co jest liberalne czy lewicowe). Pokazują nam np. nędzę w mieszkaniu rodziny