Przejdź do zawartości

Strona:PL Antoni Lange - Rozmyślania.djvu/135

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XX   Godzina


Z minionych dni objawień wieczystej nowiny —
Z marzeń Faustów, co patrzą w bytu kołowroty —
Z Manfredów nieugiętej za śmiercią tęsknoty —
Z upadających zamków gotyckich ruiny;

Z nienawiści, co woła na straszliwe czyny;
Z miłości, co prowadzi na jasne Golgoty;
Z krzyku tłumów, co rwą się w dal ku jutrzni złotej,
Z ognia, tęcz i krwi — płynie duch nowej Godziny.

Ku słońcu idzie łuna stosu Akteona —
Artemis nad kochankiem stoi rozmodlona
I dawne okrucieństwo w litość przeaniela.

Natura ludziom łono odkrywa miłosne
I ziemia się przemienia w wiekuistą wiosnę,
A zaś duch wyzwolony w etery się wciela.