Strona:PL Antoni Lange - Rozmyślania.djvu/058

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Niepokoju słodkie łzy...
Spojrzeń czary, ramion sploty —
Nieskończone senne loty...
(Dni minionych kołowroty —
Czy nieznane jutra dni?)
Mów, gdzie byłaś ty?

Gdzie ty byłaś? gdzie twe raje?
Skąd przybywasz, skąd?
Jaki twój nademną rząd?
Jakie kryły ciebie gaje,
Nad jeziorem pośród skał?...
Tak mi dziwnie się wydaje,
Jakbym dawno ciebie znał...

Tak mi coś się przypomina —
Jakiś inny świat — nie ten!
(I te oczy, niby sen —
I te włosy, niby len —)
Promienista gdzieś dolina,
Innych bytów ukraina,
Zapomniany dziwny sen!...