Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/435

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ZYGMUNT RÓŻYCKI
współpracownik Świata. Poezye przeważnie tamże.
NA STRUNACH ZBÓŻ.

Szumią cichutko pozłociste łany...
Zbudził się ciepły zefir... jego dłoń pieściwa
Melodyę czarującą, wiośnianą wygrywa
Na drżących strunach zboża, na harfie kłosianej...

Złote harfy zbóż grają cicho, nieprzerwanie,
Pieśń miękka i rozlewna dookoła dzwoni,
A polne zioła, kwiaty ponadrzecznych błoni
Wsłuchują się w to dziwne, niepojęte granie...



RANEK.

Słońce tka na niebiosach jasne arabeski
I drży na sennych liściach pajęczyną złotą.
Zdala rozwiewnych chmurek płynie tłum niebieski,
W wonnem powietrzu sny się przecudowne plotą.

Cisza ukojna, święta, zawisła nad ziemią,
Tylko niekiedy zefir na skrzydłach anielich
Podniesie blade kwiaty, które jeszcze drzemią,
I do ust im nektaru chyli srebrny kielich.