Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/394

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

O tak, przytul się do mnie... tak... mocno ..
Więc ty i moją już duszą i ciałem...
Przez lat tyle wszędzie cię szukałem
We łzach, w trwodze, ból krwawił mi łono.
Zdało mi się, że przejdę przez życie...
O daj spokój... zapomnij, żeś nocną
Heroiną, ja chcę mieć wyśnioną
I wyśnionej zapłacę sowicie...

No pójdź, wróć się, siądź mi na kolana,
Nagie ręce zarzuć mi na szyję...
Pieść mię, całuj, patrz, już ledwo żyję,
Nic nie nęci mnie i w nic nie wierzę...
Po otchłaniach bezsłonecznych błądzę,
A żyć pragnę... Ratuj mię, kochana.
Pieść, gryź, całuj, rób co chcesz, a szczerze,
Z całej duszy... jeszcze mam pieniądze.



UAJALI.

Kochanka moja, Uajali biała,
O oczach czarnych, jak noc południowa,
O włosach złotych, jak łan w blaskach słońca,
Smętna jak lilia, jak płomień gorąca,
Gwiazd lśniących w duszy pani i królowa,
Kochanka moja, Uajali biała,
Stanęła przy mnie, cicho się zaśmiała,