Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/386

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ach, drogi życiowe,
Tak pełne są cierni!
Sny gubią tęczowe
Szlachetni i wierni
Rycerze z kolei
Padają zmęczeni
By zmartwieć, jak trupy
W dniach cichej jesieni.

Już życie zdradliwy
Zatruwa czar wnęki,
A wody im żywej
Nikt nie da kropelki,
Tej wody czarownej,
Co ciemność w blask zmieni —
I giną samotnie
W dniach cichej jesieni.

A jednak choć kropla
Ożywczej tej wody
Świat zdobi urokiem
Wiosennej pogody;
Z niej czerpią moc nową
Rycerze stęsknieni
W dniach grozy i zgonu
W dniach cichej jesieni.

Lecz kędyż jej szukać?
Już wyschły jej źródła,